Miałam wczoraj ogromną ochotę symbolicznie chociażby uczcić 100 urodziny Alberta Camus. Przeglądałam liczne strony internetowe i na jednej z nich natknęłam się na króciutkie (10 stron) opowiadanie tegoż autora. "Gość"
to jedna z nowel zawartych w zbiorze "Wygnanie i królestwo". Nie miałam
niestety zbyt wiele czasu, by zdobyć więcej informacji na temat całego
zbioru, etiologii jego powstania i ogólnej charakterystyki. Tak więc
czytając opowiadanie wyrwane niejako z kontekstu trudno było mi
wyobrazić sobie miejsce, czas i stosunki międzyludzkie tam opisane. Ale
podobało mi się tam, choć zawitałam do świata Camus zaledwie na kilka
minut...
... Nauczyciel patrzył na dwóch mężczyzn zmierzających w jego stronę...
Dookoła
pola, które pokrył śnieg, na niebie kłębowisko chmur, pośrodku
pustkowia mała szkółka, a w niej on - Daru. I jeszcze ktoś, zbliża się
na koniu i ciągnie za sobą... człowieka, Araba. To komendant wlecze za
sobą więźnia, Daru nie rozumie jednak, jaki jest cel ich wizyty. Wkrótce
dowiaduje się, że człowiek związany sznurem zabił jednego z kuzynów.
Dlaczego? Nie wiadomo, kogo to obchodzi. Morderstwo to morderstwo.
Komendant przynosi rozkaz - nauczyciel musi odprowadzić więźnia do
pobliskiej miejscowości - i odchodzi. Daru pozostaje z gościem sam na
sam. Zapada noc.
Co
dzieje się z człowiekiem, kiedy ogarniają go ciemności? O czym myśli,
co czuje? Noc potrafi zmienić w ludziach wszystko. Może ich sprowadzić
na złą drogę lub wręcz przeciwnie - pokazać im dobre rozwiązanie
problemu. Opowiadania Camus'a przepełnione jest symbolami. Wszystko
możemy tu odczytywać na kilka sposobów. Są pola, z których ludzie
zbierają przedziwne plony - kamienie. Są rozdroża, na których
bohaterowie podejmują ważne dla siebie i innych decyzje. Są obcy sobie
ludzie, którzy potrafią zrozumieć się bez słów, chociaż... może
kompletnie siebie nie rozumieją. Nic z tym opowiadaniu nie jest
zwyczajne. Szczerze przyznam, że nie potrafię go zinterpretować. Ale
oczarowało mnie. Chcę jeszcze i jeszcze!
...W tym ogromnym kraju, który tak kochał, był sam...*
A
jak wy uczciliście urodziny jednego z najwybitniejszych pisarzy XX
wieku? Jak reagujecie na jego twórczość? Jak ją odczytujecie? Czy
lubicie jego powieści, czy wręcz przeciwnie? Jestem bardzo ciekawa
Waszych odpowiedzi!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz