Książka Szczepkowskiej to pięć nie związanych z sobą tematycznie opowiadań. Czytelnik poznaje tu fragment życia młodego, dobrze zapowiadającego się psychiatry; historię jasnowidza, widzianą oczyma jego ukochanej; losy znanej malarki, opowiadane przez jej gosposię oraz wspomnienia sławnego genetyka pochodzenia żydowskiego. Każda historia ciekawa, każdy wątek niekonwencjonalny, każda puenta zupełnie zaskakująca.
Czytanie tej książki ma sens tylko wtedy, gdy po skończonym opowiadaniu odkładamy ją na stolik do następnego dnia. W przeciwnym wypadku przygniecie nas natłok myśli, skojarzeń i dociekań. Szczepkowska przygotowała czytelnikowi mały wstrząs literacki - niby zwyczajne historyjki obyczajowe, a jednak mnóstwo w nich wrażliwości, zmysłowości i przede wszystkim poetyckiego ducha. Mimo to pióro lekkie, słowa używane na co dzień, a najpiękniejsza po przeczytaniu lektury jest chyba wiara w to, że można jeszcze napisać współczesną prozę polską bez użycia wulgaryzmów.
Ciąg dalszy TUTAJ :)
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń