Równoumagicznienie (Equal Rites)
tłum. Piotr W. Cholewa
Prószyński i S-ka, 2003
Wiadomo, że na Niewidocznym Uniwersytecie mogą studiować wyłącznie mężczyźni. Taka jest tradycja. Po prostu. Problem pojawia się, gdy na skutek pośpiechu czy pomyłki spadkobiercą laski umierającego maga zostaje dziewczynka. Wprawdzie ósma córka ósmego syna, ale jednak dziewczynka. Przeciwni jej magicznej edukacji są początkowo wszyscy, nawet babcia Weatherwax, która usiłuje skierować drzemiącą w Eskarinie moc na zioła i głowologię, charakterystyczne w działalności wielu czarownic, a Babci w szczególności. Przychodzi jednak moment, że nawet ta doświadczona czarownica musi przyznać, że potrzeba tu innego nauczyciela, więc wyrusza z Esk i jej laską do Ankh-Morpork.
W Równoumagicznieniu
pierwszy raz spotykamy wiedźmy, moje ulubione bohaterki Świata Dysku.
Najlepiej scharakteryzowana jest oczywiście Babcia Weatherwax, jeden
(jedna?) z trzech filarów wśród czarownic. Początek jej drogi z Ramtopów
do wielkich wydarzeń w Ankh-Morpork nie jest łatwy. Jak każdy krok w
nieznane i ten musi Babcia okupić sporą dawką samozaparcia, przełamać
własne wątpliwości i obawy i wykorzystać znajomość ludzkiej psychiki,
aby przedrzeć się tam, gdzie tradycja nie pozwala, przez sztywne i
bezmyślne jej przestrzeganie. A potencjał niewątpliwie posiada.
Więcej na blogu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz